Powstrzymać odrę
Przez lata zachorowania na odrę w Polsce były rzadkością, dzięki wprowadzeniu w 1975r. obowiązkowych szczepień. Ostatnio liczba objętych taką profilaktyką osób spadła i choroba powróciła.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) rozpoczęła w 2003 r. program eliminacji odry i różyczki w większości regionów świata. Przyjęto, że w Europie zostaną one wyeliminowane do 2015 r. Niestety, nie osiągnięto celu, a odra powraca również na teren Polski.
Według aktualnych zaleceń WHO wszystkie kraje powinny szczepić co najmniej 95 proc. dzieci za pomocą dwóch dawek szczepionki przeciw odrze. Tylko wtedy będzie można uchronić je przed tą ciężką chorobą – również te, których z powodu innych przypadłości (np. zaburzeń autoimmunologicznych) szczepić nie można.
Jednak według wstępnych danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny (NIZP – PZH) w 2017 r. dla szczepionki MMR (odra, różyczka, świnka) stan zaszczepienia dla dawki podstawowej wyniósł 94 proc., zaś dla dawki przypominającej – 93 proc. To znaczy, że jako kraj jesteśmy poniżej progu uznawanego przez ekspertów za dolną granicę gwarantującą odporność zbiorowiskową. Oznacza to, że grozi nam mutacja wirusa, która może stać się odporna na szczepienia.
Wyjątkowo zaraźliwa
Odra należy do jednych z najbardziej zaraźliwych chorób wirusowych (rozprzestrzenia się sześć razy szybciej niż grypa). Choć często przebiega w sposób łagodny, może też prowadzić do ciężkich powikłań i zgonu. Prawie każda nieuodporniona osoba, która będzie miała kontakt z wirusem, zostanie zakażona!
Pierwszym obserwowanym objawem jest gorączka. Pojawia się ona 8 do 13 dni od zakażenia. We wczesnych etapach mogą również występować katar, kaszel oraz zapalenie spojówek. Dodatkowo może wystąpić światłowstręt i małe plamki po wewnętrznej stronie policzków oraz na języku. Potem na karku i twarzy pojawia się plamisto-grudkowa wysypka. W ciągu następnych dni wysypka rozprzestrzenia się na tułów, ręce i nogi. Utrzymuje się ona przez 3 do 7 dni i zanika, pozostawiając brunatne przebarwienia.
Wirus odry rozprzestrzenia się drogą kropelkową. Do zakażenia dochodzi najczęściej poprzez kontakt z wydzielinami osób zakażonych. Wirus pozostaje aktywny w powietrzu i na skażonych powierzchniach do 2 godzin od opuszczenia zakażonego organizmu. Chory na odrę może zarażać inne osoby od 3 dni przed wystąpieniem pierwszych objawów do 3 dni od wystąpienia wysypki. Leczenie odry polega na terapii wzmacniającej i prawidłowym nawadnianiu organizmu. Antybiotyki powinny być stosowane w przypadku wystąpienia zapalenia płuc, uszu lub spojówek. Osobę chorą należy izolować w okresie, kiedy może zakażać inne osoby.
Jeżeli zauważycie u siebie lub osób bliskich niepokojące objawy opisane powyżej należy niezwłocznie udać się na konsultacje do swojego lekarza rodzinnego.
Nie rezygnuj z ochrony
Szczepienia przeciwko odrze są obowiązkowe, a także bezpieczne (pacjenci są badani już od 50 lat) i skuteczne (gwarantują stuprocentową odporność). Zaszczepieniu podlegają dzieci i młodzież od 13 miesiąca życia do ukończenia 19 lat. Według Programu Szczepień Ochronnych zaszczepienia dokonuje się dwukrotnie: między 13 a 15 miesiącem życia oraz w 10 roku życia. Ponad 95 proc. osób zyskuje stałą odporność w wyniku pierwszej szczepionki. Druga dawka ma za zadanie uodpornienie tych, którzy nie zareagowali pozytywnie na pierwszą z nich. W 2017 r. na świecie odnotowano blisko 138 tys. przypadków odry. Najwięcej w południowo-wschodniej Azji (69,7 tys.) oraz Afryce (24,4 tys.). W Europie zarejestrowano 21 315 potwierdzonych przypadków (niemal 6 tys. w pierwszym kwartale 2018 r.). Do 15 marca odnotowano w Polsce już 31 przypadków zachorowań. W tym samym okresie rok wcześniej było ich zaledwie 12.
Wzrost zapadalności na odrę w Polsce może mieć związek z niepokojącą sytuacją za wschodnią granicą. Białoruski resort zdrowia poinformował, że w połowie marca w Wołkowysku (około 20 km od granicy z Polską) stwierdzono aż 24 przypadki zachorowań na odrę. Na Ukrainie od początku roku zachorowało już około 4 tys. osób.
Dlaczego odra powraca?
Od 2006 r. obserwuje się stały spadek liczby szczepionych dzieci, natomiast od 2011 r. to niekorzystne zjawisko przybiera na sile. Jednym z głównych powodów takiego stanu rzeczy jest działalność tzw. ruchów antyszczepionkowych. Działają one na wyobraźnię Polaków rzekomym zagrożeniem związanym z niepożądanym odczynem poszczepiennym. Tymczasem jest on niezwykle rzadki (podobny jak u innych dopuszczonych do użytku leków). Zdarza się raz na milion podanych dawek szczepionek. Jak podaje NIZH – PZH, w latach 2015–2016 wystąpiły po trzy ciężkie odczyny poszczepienne. Dzieci z powikłaniami po chorobach, na którą nie zostały zaszczepione, trafiają do szpitala co najmniej kilkaset razy częściej. W skali ogólnoeuropejskiej duże znaczenie mają również migracje grup ludzi z krajów o niskiej zaszczepialności.
Opinie:
Bożenna Pacholczak- Mazowiecki Szpital Specjalistyczny w Radomiu
Jeszcze kilka lat temu odra była uznawana za zapomnianą chorobę. W ubiegłym roku Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób odnotowało 14,5 tys. zachorowań, trzy razy więcej niż rok wcześniej. Zapominamy, że odra jest chorobą zakaźną i wydaje się nam, że jej nie ma – zaczyna być lekceważona, a z takiego podejścia do sprawy już tylko krok do poważnych konsekwencji. W Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu kilka lat temu było kilkoro dzieci leczonych na odrę. Były to dzieci pochodzenia rumuńskiego, które zamieszkiwały w jednym z radomskich hoteli. Z wywiadu wynikało, że nie były szczepione na odrę. W ciągu ostatniego roku w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu nie było dzieci, które chorowały na odrę, nie było też dzieci, które miały odczyny poszczepienne.
Prof. dr hab. n. med. Andrzej Horban- konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych
Odra jest ostrą chorobą zakaźną, która w czasach, kiedy szczepionka nie była dostępna, stanowiła poważny problem dla systemu ochrony zdrowia. U części osób powikłania zmuszały do podejmowania leczenia szpitalnego, które czasami kończyło się, niestety, niepowodzeniem – trwałymi powikłaniami lub wręcz zgonem. Problemy te stopniowo zniknęły w tych krajach, które wprowadziły prawidłowy program szczepień, a więc i w Polsce. Jest to jeden z większych sukcesów medycyny. W tej sytuacji rezygnacja ze szczepień, zarówno z punktu widzenia zdrowia publicznego, jak i zdrowia poszczególnych osób, zwłaszcza dzieci, byłaby – delikatnie mówiąc – lekkomyślnością. Nie sądzę, że odpowiedzialni rodzice chcą świadomie narażać własne dziecko na potencjalnie śmiertelną chorobę.
Liczby:
Osoby, które zachorowały na odrę (średnio):
1 na 4 osoby wymaga hospitalizacji
1 na 12 osób ma zapalenie ucha powodujące głuchotę
1 na 17 osób cierpi na zapalenie płuc
1 na 1000 osób doznaje obrzęku mózgu w wyniku ostrego zapalenia
1 na 1000 osób umiera
Autor: Agnieszka Bogucka
Tekst zaczerpnięty z Pisma Samorządu Województwa Mazowieckiego "Mazowsze. Serce Polski" Nr 7/8 2018